Jest XXI wiek. Po wieluset latach Diabeł wreszcie zbuntował się brzeciwko Bogu. To ty wybierz po której stronie chcesz stanąć... Będziesz wspomagał Boga czy Diabła ? A może zostaniesz ateistą wierzącym w naukę i nie będziesz wspomagał ani Boga, ani Diabła ?
Administrator
Kryswini napisał:
-(S) Mam nadzieję, że to Peni...
Spojrzał na nią lekko zdezorientowany, bo nie wiedział o co chodzi...
Offline
Administrator
-(S) Ona ma taki dar, że tworzy wizje...
*-Tylko teraz chyba to nie ona*
-(C) Czemu?
*-Ona albo robi to bardzo dokładnie..*
-Albo wcale - dokończyła Sonea
Offline
Administrator
-Acha... Widziałem jedną z tych jej iluzji... I to co zobaczyłem po zniknięciu wizji, trochę mnie hmmm... zdziwiło.
Offline
Administrator
-(S) Jak to? Musiałeś ją porządnie rozproszyć, żeby jej wizja znikła
Offline
Stary forumowicz
Szamotał się nieprzytomny
-Nie... nie.... nie mogę pozwolić.... nie...
To.... powstrzymaj ich...- mamrotał do siebie
Offline
Administrator
Kryswini napisał:
-(S) Jak to? Musiałeś ją porządnie rozproszyć, żeby jej wizja znikła
-Najwyraźniej...
Powiedział i dodał po cichu do siebie
-I nawet wiem dlaczego...
Powiedział di siebie przypominając sobie jej pokój.
Offline
Stary forumowicz
- Nie!- wydarł się i usaidł krzycząc to słowo
Rozejrzał się wokół, spojrzał się na kamień
- Nie... Nie pozwolę...- podbiegł pod głaz i zaczął
odczytywać znaki.
Wyjął karteczkę z kieszeni i czytając symbole
na niej znaszkicowane wykonywał gesty dłonią
Offline
Administrator
*-Soni, dziwi Cię to?*
-(s) Szczerze... tak, Nie przypuszczałam że NAWET on może to zrobić
Cris przysłuchiwał się rozmowie
*Jean westchnęła i oparta o Crisa zaczęła sobie coś nucić
Offline
Administrator
-Z tego co mówicie, to rozproszenie jej iluzji to musi być duży wyczyn...
Offline
Administrator
*-Duży? To cud*
-(S) Mi się udało raz, gdy idąc przez wyiluzjowany pokój wpadłam na nią prawdziwą
*Zaśmiała się - Tak, to było niezłe*
Offline
Administrator
Kryswini napisał:
*-Duży? To cud*
-(S) Mi się udało raz, gdy idąc przez wyiluzjowany pokój wpadłam na nią prawdziwą
*Zaśmiała się - Tak, to było niezłe*
-No właśnie, iluzja która się rozproszyła to była iluzja jej pokoju...
Offline
Administrator
-(S) Że co? Ona iluzjowała swój pokój?
*-Spodziewałam się, miałam rację Soni*
-(S) Ile wygrałaś w tym zakładzie?
Obie się zaśmiały. Bo tak.
Offline
Administrator
Powiedział do siebie
-Kobiety ! Tyle ich poznałem a ciągle ich nie rozumiem...
Uśmiechnął się lekko
Offline
Administrator
Kryswini napisał:
-(S) Że co? Ona iluzjowała swój pokój?
*-Spodziewałam się, miałam rację Soni*
-(S) Ile wygrałaś w tym zakładzie?
Obie się zaśmiały. Bo tak.
-A to co tam zobaczyłem lekko mnie hmmm... jak by to łagodnie ująć... O ! Ten widok mnie lekko dziwił...
Offline
Administrator
Dzięki dobremu wychowaniu nikt nie spytał co tam widział
-(C) Wiecie co...
*-No powiedz to*
-(C) Nos mnie świerzbi, co dowodzi, iż jakiś potwór tu nadchodzi
*Spojrzała nań zdziwiona*
-(C) Jean, to był...
-... Szekspir - wlazła mu w słowo Sonea
Offline
Administrator
-O, Peni wróciła...
Miał z lekka przerażony wyraz twarzy. BO TAK
Offline
Administrator
Cris spojrzał na Soneę i wybuchnęłi śmiechem
*Ona się opanowała i tylko uśmiechnęła się pod nosem*
°Podeszła do nich - No co tam?°
Offline
Administrator
Kryswini napisał:
Cris spojrzał na Soneę i wybuchnęłi śmiechem
*Ona się opanowała i tylko uśmiechnęła się pod nosem*
°Podeszła do nich - No co tam?°
Spojrzał na Crisa i Soneę śmiejących się i Jean wtuloną w Crisa. Spojrzał na Crisa z uśmiechem
-Czyżby szykował się trójkącik ?
Pomyślał sobie i się cicho zaśmiał
Offline
Stary forumowicz
Skończył właśnie inkantację i położył
dłoń na skale, czekając, właściwie teraz,
mógł czekać tylko na cud..
Magiczna siła odepchnęła go do tyłu o jakieś
dwa metry.
" Nie, zawiodłem..." pomyślał.
Wtem kamień pokrył się ciemnością, runy zalały się głęboką
purpurą. Pd strony kaminia zaczęły dochodzić odgłosy zza yego wymiaru.
Stanął i obrócił się w stronę grupy
- Głupcy! Dlaczego mnie nie posłuchaliście...- wbił załamany wzrok w ziemię
Offline
Administrator
Kryswini napisał:
°-Ojejku Willi, jakiż z ciebie zboczuch°
Lekko się zezłościł że ona tak bezprawnie czyta jego myśli
-Mogła byś przestać czytać moje myśli ?
Offline
Administrator
Kryswini napisał:
°-Zastanowię się°
-Ech...
Spojrzał na Artura
-A temu znowu odpierdala...
Offline
Administrator
Kryswini napisał:
-(C) Widać znowu będę go musiał odstawić do psychologa...
-Pomóc ci ?
Offline
Administrator
-(C) Nie sądzę, żeby było to potrzbne, zapomniałeś co potrafię? - uśmiechnął się
*-Co?*
-(C) Zobacz - spojrzał się na Penelopę
°Stanęła jak wryta.° Cris próbował przejąć jej ciało. °Oj, jak miło!°
NIe wiedział o tym, że jest doświadczoną telepatką. Krzyknął i złapał się za głowę, osunął się na ziemię
°-Ah tak.. to chyba moja wina°
Offline
Stary forumowicz
- Nie.... Nie odpierdala, ale czy to ma jakieś teraz znaczenie...- powiedział pod nosem.
Wtem czerwony słup ognia wystrzelił w nieboskłon
z donośnym hukiem.
Drzewa w lesie dziwnie pociemniały i powyginały się, jakby z choroby
Głaz wystrzelił w górę, okazało się, że jest jedynie czubkiem wielkich, oksydianowych wrót.
Spojrzał się za siebie.
Pod wrotami dwie istoty ogniste, które wyglądały jak
Cristoff i Jean zastygły w romantycznym uścisku, po czym rozpłynęły
się na ramy wrót, otwierając tym samym ognisty portal...
Rozległ się głos:
" A ci, których miłość została tu poświęcona, niech dzięki składają
im demony na wieki. Sam Bóg niech ich przeklnie, gdyż sprowadzili
zagładę na jego lud!" orzekł ktoś demonicznym głosem i zaczął się
upiornie śmiać
Offline
Administrator
Artur napisał:
- Nie.... Nie odpierdala, ale czy to ma jakieś teraz znaczenie...- powiedział pod nosem.
Wtem czerwony słup ognia wystrzelił w nieboskłon
z donośnym hukiem.
Drzewa w lesie dziwnie pociemniały i powyginały się, jakby z choroby
Głaz wystrzelił w górę, okazało się, że jest jedynie czubkiem wielkich, oksydianowych wrót.
Spojrzał się za siebie.
Pod wrotami dwie istoty ogniste, które wyglądały jak
Cristoff i Jean zastygły w romantycznym uścisku, po czym rozpłynęły
się na ramy wrót, otwierając tym samym ognisty portal...
Rozległ się głos:
" A ci, których miłość została tu poświęcona, niech dzięki składają
im demony na wieki. Sam Bóg niech ich przeklnie, gdyż sprowadzili
zagładę na jego lud!" orzekł ktoś demonicznym głosem i zaczął się
upiornie śmiać
-O kurwa, tego się nie spodziewałem...
Spojrzał na portal
-Idziemy ?
Zapytał z uśmiechem
Offline
Administrator
*Miała wyjebane na to, co się działo. Przyklękła przy Crisie - Ej, co CI jest? - potrząsnęła nim*
(S) Patrzyła z zapartym tchem na wrota
(C) coś odbełkotał do Jean i podniósł się do siadu
°Penelopa śmiała się w duchu z Crisa i patrzyła na wrota, jakby było to normalne°
Offline
Stary forumowicz
- Nie... Musimy to cofnąć, nie mamy czasu, chodź!- powiedział już nieco
mocniej i rzucił się pędem w stronę Crisa
- Daj mi swe klucze do archiwum w piwnicy, szybko, proszę!
Offline
Administrator
*-Spierdalaj*
Cris wstał i podszedł do wrót - Co nam szkodzi...
Sonea stanęła obok - NIe byle kto ty jesteś, i nie byle głowa - zacytowała i weszła w portal
°-O! Ja też chce! - Weszła w portal°
*Wstała i weszła* razem z Crisem
Offline
Stary forumowicz
- Dlaczego... Dlaczego?!- wydarł sobie kłębek włosów
z głowy
- Wracajcie!!- wydarł się przesjakując przez portal
- Powiedziałem klucze, Cristoff!
Offline
Administrator
Pojawili się tu. Cris, Jean, Penelopa, Sonea, Will i Artur. A Nad nimi latały już demony, które rechocząc poleciały w stronę budynku
Offline
Administrator
-Tego się nie spodziewałem.... - Cris zamarł
*Penelopa odwiązała im ręce*
Część demonów zaczęła demolować budynki, część... gwałcić uczniów i zabijać nauczycieli... Część stała przy płotach pilnując terenu
Offline
Administrator
Sonea się ocknęła, bo anioły tu już mają moc - Co się stało?
*(J) - Nie ważne, odpocznij*
-(C) Trzeba je jakoś wybić...
*-(P) Na mnie nie patrzcie!*
Offline
Administrator
Właśnie zauważył że znowu może latać i dowolnie korzystać z magii.
-To, co ? Walczymy z nimi, czy patrzymy jak niszczą szkołę ?
Offline
Administrator
-Szczerze kuszą mnie obie opcje... - uśmiechnął się pod nosem, spojrzał w dół - OKURWA!
*Jean ciekawa też się spojrzała. Pobladła i się zrzygała*
Offline
Administrator
-No co tu kurwa nie powiesz... - podniósł swoją dłoń - Jakie to dziwne uczucie... - Schował ją do torby - Dobra, zaczynamy zabawe - usiadł i wyjął z torby paralizator. Magią go zbił w metalową kupkę, z której powstały setki żyleytek. Zaczęły wirować w powietrzu tworząc "a little happy cloud"
Offline
Administrator
Rozpalił w dłoniach kule ognia i się uśmiechnął
-To co ? Zaczynamy ?
Offline
Administrator
-Czas najwyższy - podleciały do niego puszki z lasku. Utworzyły jeden wielki matalowy talerz. Cris usiadł na nim i wzniósł się ponad drzewa. Tam poleciały na niego dwa demony. Żyletki wirując poleciały wprost na nich tnąc ich twarze, szyje...
°Penelopa poleciała nad drzewa. Tam zaczęła tworzyć. Dzięki jej wizjom większość demonów zgromadziło się nad nimi°
Offline
Administrator
Rozłożył skrzydła i poleciał do góry. Szeroko uśmiechnięty rzucał we wszystkie strony, w demony ogniste kule.
Offline