Jest XXI wiek. Po wieluset latach Diabeł wreszcie zbuntował się brzeciwko Bogu. To ty wybierz po której stronie chcesz stanąć... Będziesz wspomagał Boga czy Diabła ? A może zostaniesz ateistą wierzącym w naukę i nie będziesz wspomagał ani Boga, ani Diabła ?
Administrator
Wszedł do sali od chemii - Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie - uśmiechnął się
Offline
Administrator
Wszedł do klasy z Arturem(sorry, jestem przyzwyczajony do tego nicku)
-Cześć Cris.
Usiadł w ławce
Offline
Stary forumowicz
Usadowił się niepewnie i począł szperać w torbie, wyciągając zeszyt i długopis "Cholera, zapomniałem podręcznika..." Spojrzał się z ukosa na książke kolegi
Offline
Administrator
Erthor_Andre napisał:
Usadowił się niepewnie i począł szperać w torbie, wyciągając zeszyt i długopis "Cholera, zapomniałem podręcznika..." Spojrzał się z ukosa na książke kolegi
Zauważył wzrok Artura.
-Spoko, i tak nie będę z niego korzystał.
Rzucił mu podręcznik
Offline
Administrator
A faktycznie! - wstał od ławki i poszedł za biurko nauczyciela - A więc w większości mnie zapewne znacie... Nie podam imienia, bo i tak będziecie wołali "Ten od Chemii". Czego ucze wiecie, ale jak ucze już nie, Dobra zaczniemy od... co my tu mamy - pogrzebał w swojej torbie
Offline
Stary forumowicz
Odłożył go na bok... " Całkiem mi..." wtem znów poczuł to uczucie, tym razem zobaczył dziweczynę jeżdżącą na rowerze, po prostu słyszał jej śmiech.
Po chwili znikło uczucie i wizja, rozejrzał się po klasie, dziewczyna siedziała w drugiej ławce, cała zamyślona, to ją widział w głowie. Chwycił się za czoło i oparł łokciem o ławkę.
Offline
Administrator
Erthor_Andre napisał:
Odłożył go na bok... " Całkiem mi..." wtem znów poczuł to uczucie, tym razem zobaczył dziweczynę jeżdżącą na rowerze, po prostu słyszał jej śmiech.
Po chwili znikło uczucie i wizja, rozejrzał się po klasie, dziewczyna siedziała w drugiej ławce, cała zamyślona, to ją widział w głowie. Chwycił się za czoło i oparł łokciem o ławkę.
-Spoko, ta lekcja nie będzie tak zła, Cris jest całkiem spoko...
Dalej bazgrał po ławce
Offline
Administrator
Wyciągnął parę miksturek, zmontował aparaturę - hm... Ty, Ołowiane czoło! Chodź, zrobisz doświadczenie. Niech chętni też podejdą - Skierował to do Artura
Offline
Stary forumowicz
Na głos towarzysza z ławki uspokoił się nieco, spojrzał na nowego nauczyciela i postanowił się skupić na chemii... Na razie
Offline
Stary forumowicz
Wstał i podszedł niepewnie do nauczyciela, wpatrywał się to w podłogę, to na miksturki i alembiki
Offline
Administrator
Mam tu coś dla Ciebie - pokazał na dwa flakony - W jednym jest dwuazotek żelaza.... w drugim krypton... Jeśli nie wiesz co się stanie, wlej oba tutaj - wyciągnął półmetrowy cylinder miarowy
Offline
Stary forumowicz
Spojrzał na flakoniki, wyciągnął je i ostrożnie przechylił, by wlać zawartości do cylindra... Znów to samo! Usłyszał jak ktoś nuci, jednak nie miał odwagi spojrzeć po klasie, był już i tak wystarczająco zestresowany. Zaniechał się na chwilę...
Offline
Administrator
Oj młody... - spojrzał się nań wyrywając mu miksturki - A teraz powiedz Chilonie któż to Cię tak dezorientuje - usiadł na biurku i wlał zawartości flakonów do cylindra. Z miksturą nic się nie działo.
Offline
Stary forumowicz
Spojrzał się na odwróconego nauczyciela, chciał coś powiedzieć lecz głos zawiązł mu w gardle. Znów usłyszał gwizdanie, lecz teraz zobaczył również jakieś bazgroły na ławce i zgrzytanie o nią długopisu w swojej głowie. Widział jak ktoś rysuje scenę walki na wojnie, wokół latały jakoby takie helikoptery. Spojrzał się na Williama.
Offline
Administrator
A co tam - wrzucił do cylindra mentosy i drożdże. Wylot skierował na Willa. W cylindrze zawrzało i mieszanina wybuchła lecąc ku jego twarzy. Tuż przed zderzeniem nagle zawisła w powietrzu nie ruszając się
Offline
Administrator
Przestał bazgrolić
-Ach, to twoje niezawodne poczucie humoru Cris...
Uśmiechną się, lecz potem dalej bazgrolił po ławce
Offline
Stary forumowicz
Erthor podszedł w całym zamieszaniu i spojrzał na "dzieło" Williama... To było to, co widział w swojej głowie, jednak bez jednego żołnierza i helikoptera, spojrzał przerażony po jego złotych oczch, nic nie powiedział...
Offline
Administrator
Musiałem zrobić intro. Teraz formalności. Lekcja, temat, regulamin. I tu dam wam 2 punkty BeHaPe i kultura. Reszta mnie nie obchodzi
Offline
Administrator
Zaczął się bujać na krześle, patrzył cały czas za okno i nie słuchał nikogo innego
Offline
Administrator
A byłbym zapomniał! - wyciągnął rękę i mikturka ruszyła się formując w kulę i wylądowała mu na dłoni. wrzucił ją do zlewu - A ty młody siadaj
Offline
Stary forumowicz
Stał patrząc na Williama, po woli nadchodziło znów to dziwne uczucie, ale tym razem nie tylko on je czuł...
// tak, to wstęp do rozmowy telepatycznej z Williamem, nie planowana przez Erthora i niekontrolowana
Offline
Administrator
Lekko zdumiony dziwnym uczuciem przestał się bujać, rozejrzał się dookoła, a następnie na zegar
-Ciekawe o której kończy się lekcja...
Offline
Administrator
Teraz. Możecie wyjść. Dzisiaj mieliśmy omówić regulamin... Tylko cicho. Najlepiej oknem wyjść - uśmiechnął się i zpakowawszy się wyleciał przez okno na dziedziniec. (Panuje nad metalem)
Offline
Stary forumowicz
Przez głowę przelatywały mu tysiące myśli, nie tylko jego myśli... Chwycił się za głowę i kucnął. Widział dziwne rzeczy, słyszał różne dźwięki i czuł wiele zapachów... Nie nie chciał
- Nie... Nie.. Nie, nie!- wydarł się i strzelał oczami dookoła
Offline
Administrator
-Jak tak...
Wyskoczył przez okno... I w locie rozłożył skrzydła, po czym gładko wylądował na ziemi. Podszedł do crisa
-Wczoraj mówiłeś że masz w samochodzie jakieś "środki"...
Powiedział z uśmiechem
Offline
Administrator
Dziennika bym zapomniał... - powiedział wlatując do sali. A ty młody idziesz ze mną - Chwycił go za ramię i poszedł do kantorka (Artura)
Offline
Stary forumowicz
Poszedł, a raczej został zaciągnięty przez nauczyciela, nie bardzo wiedział, co się wokół niego działo...
Widział obrazy, których nie było, czuł zapachy i słyszał rozmowy, które nie istniały... Wszędzie tylko myśli, myśli, myśli ...
Offline
Administrator
Usadowił go na krześle i siadł naprzeciw niego - A więc, zacznij kontaktować - Potrząsnął nim
Offline
Stary forumowicz
Wtem załaskotało go w klatce piersiowej, zaczął dostrzegać obrazy nauczyciela, który wypija krew ze swoich ofiar, to dopadając je w łóżku, to włamując się do ich domów po zmierzchu...
Zaczął się szamotać, prubując uwolnić się z uchwytu nauczyciela
Offline
Administrator
Heh... a chciałem tego uniknąć - spoliczkował go - Młody, tabletek potrzebujesz?
Offline
Stary forumowicz
Dostał delikatne przejaśnienie, usłyszał głos nauczyciela i chciał odpowiedzieć.
- J-ja... ja nie wiem!- znowu przeżył to, co przed chwilą, policzek znów go zabolał i znów usłyszał pytanie, lecz tym razem nie zdołał odpowiedzieć. Naszły go inne wizje, czuł zapach krwi w powietrzu...
Offline
Administrator
Chwycił dłońmi za jego głowę, powiedział spokojnie - Opanuj się, głęboki wdech - A jego ręce były tak zimne
Offline
Stary forumowicz
Widział oczami te krwistoczerwone ślepia, skupił powoli na nich wzrok, potem zastanowił się nad obrazami i powoli odepchnął je na dalszy plan, jednak wciąż były one ukryte tylko za cieńką zasłoną niepewnego spokoju, znowu przypomniał sobie o wizji z nauczycielem i kobietą. Powoli inne wizje nasilały się, zadłona byłaby pękła.
Oczy znowu zaczęły mu latać po pokoju, zalały się łzami, a oddech stał się płytki i szybki. Począł odpychać od siebie wampira
Offline
Administrator
Cholera... - Użył na nim swej zdolności i przejął jego ciało. Zbiegł nim do gabinrty psychologa i wrócił z powrotem do swojego ciała. Wzdrygnął się i poszedł do Akademika
Offline