Jest XXI wiek. Po wieluset latach Diabeł wreszcie zbuntował się brzeciwko Bogu. To ty wybierz po której stronie chcesz stanąć... Będziesz wspomagał Boga czy Diabła ? A może zostaniesz ateistą wierzącym w naukę i nie będziesz wspomagał ani Boga, ani Diabła ?
Administrator
Wszedł do środka, znalazł opisany pokój. Otworzył go, wrzucił doń wszystkie manatki z samochodu, po czym wyszedł na zewnątrz.
Offline
Administrator
Wszedł do pokoju, rozpuścił włosy, Rozebrał się do bielizny i ubrał się w swoje tradycyjne ciuchy - Od razu lepiej - Zszedł na dół i odpalił auto.
Offline
Administrator
Wsiadł koło niego do auta
-Jedźmy, najbliższy dobry burdel jest w londynie, jakieś pół godziny drogi stąd.
Offline
Administrator
Zaśmiał się, włączył muzykę i ruszył do Londynu. Gdy tylko wyjechali poza teren szkoły podgłośnił muzykę i przyspieszył na maxa
Offline
Administrator
-Dobra, dzięki za wycieczkę...
Powiedział z uśmiechem
-Ja będę spadał do swojego pokoju...
Jako iż nie chciało mu się iść najpierw do akademiku, a potem na piętro, rozłożył skrzydła i poleciał do swojego pokoju.
Offline
Administrator
A on poszedł do pokoju, przebrał się i wszedł do budynku głównego
Offline
Administrator
Wszedł, przebrał się, wziął laptopa i do lasu
Offline
Administrator
Zaparkował przed drzwiami. Schował teczkę pod fotel kierowcy. Szybko poszedł do budynku głównego.
Offline
Stary forumowicz
Szedł za Willem, właśnie kończył papierosa, rzucił go gdzieś w trawę.
Za oknem zauważył Penelopę
-Kurwa!- wzdrygnął się...
Offline
Administrator
Wszedł tutaj i poszedł do pokoju nr.69. Zapukał.
*Victor otworzył mu drzwi
-Will ! Jak dobrze cię widzieć !
Powiedział z uśmiechem
-Co potrzebujesz tym razem ?*
-Jak byś mi sprzedał taniej z dwie butelki piwa, to bym był bardzo szczęśliwy...
Powiedział z uśmiechem
*-To będzie... A wiesz co ? Dostaniesz je za darmo, po starej znajomości...
Powiedział uśmiechnięty i dał mu dwie butelki piwa.*
-Dzięki
Wziął butelki
*-Znalazłeś sobie w końcu jakąś dziewczynę na stałe ?*
W tym momencie Will i Victor równocześnie wybuchnęli śmiechem
-Ja ? Znaleźć sobie dziewczynę na stałe ? Hahahahahaha ! Dobra, dzięki za piwo...
Powiedział ciągle się śmiejąc pod nosem. Dał jedną butelkę Arturowi.
Offline
Administrator
Artur napisał:
Szedł za Willem, właśnie kończył papierosa, rzucił go gdzieś w trawę.
Za oknem zauważył Penelopę
-Kurwa!- wzdrygnął się...
-Co jest ?
Offline
Stary forumowicz
-Dzięki...- kiwnął i otworzył ją w stary, brutalny sposób stosowany w Polsce,
gdy nie ma się czym podważyć nakrętki.
Chwycił gwint butelki pod wewnętrzną stronę lewego łokcia, ścisnął i pociągnął do góry.
Korek odpadł, ze skóry pociekło trochę krwi
Offline
Administrator
-Spoko...
Użył otwieracza do butelek. Zaczął pić.
Offline
Administrator
Opróżnił pół butelki. Wyszli przed budynek i usiedli na ławce
-Co sądzisz o tej Penelopie ?
Offline
Stary forumowicz
Rozglądał się dookoła, chciał się upewnić, że jej nie ma.
Spojrzał z niechęcią na butelkę, powąchał wylot i na jego twarzy pojawił się grymas.
Wzruszył ramionami i uchylił porządny łyk.
- Uch, jak ty możesz to pić- zamlaskał- wygląda lepiej, niż smakuje...
Odłożył butelkę na schodach, na których zasiadł wcześniej
Offline
Stary forumowicz
- Penelopa?- uśmiechnął się- Ciekawa...- zamyślił sie
Offline
Administrator
Artur napisał:
Rozglądał się dookoła, chciał się upewnić, że jej nie ma.
Spojrzał z niechęcią na butelkę, powąchał wylot i na jego twarzy pojawił się grymas.
Wzruszył ramionami i uchylił porządny łyk.
- Uch, jak ty możesz to pić- zamlaskał- wygląda lepiej, niż smakuje...
Odłożył butelkę na schodach, na których zasiadł wcześniej
-Wiem...
Opróżnił butelkę.
Offline
Administrator
Artur napisał:
- Penelopa?- uśmiechnął się- Ciekawa...- zamyślił sie
-Co tak żeś się uśmiechnął jak o niej wspomniałem ?
Zapytał z uśmiechem.
Offline
Stary forumowicz
- Hehe... Dziwne, że o to pytasz. W pewnym sensie... Przespałem się z "nią"- pokazał dłońmi
gest cudzysłów
Podsunął mu swoją butelkę
- Chcesz moje piwo?
Ostatnio edytowany przez Artur (2013-11-23 20:06:25)
Offline
Administrator
Artur napisał:
- Hehe... Dziwne, że o to pytasz. W pewnym sensie... Przespałem się z "nią"- pokazał dłońmi
gest cudzysłów
Podsunął mu swoją butelkę
- Chcesz moje piwo?
-Nie, dzięki. Jak to "w pewnym sensie" ?
Offline
Stary forumowicz
- Ach... Nie, chyba nie zrozumiesz...- rzucił słowa, spoglądając się na butelkę
Przemógł się i uchylił z niej porządnego łyka, może nachlanie się przestanie
powodować te cholerne wizje.
Offline
Administrator
Artur napisał:
- Ach... Nie, chyba nie zrozumiesz...- rzucił słowa, spoglądając się na butelkę
Przemógł się i uchylił z niej porządnego łyka, może nachlanie się przestanie
powodować te cholerne wizje.
Zdziwiony, podniósł jedną brew.
Offline
Stary forumowicz
- Niechcęcięwprowadzaćwzawiłościorazzależnościbytów,takzwanychiluzji,któretrzebapotraktowaćbardzoabstrakcyjnie...- powiedział jednym tchem i spojrzał się na niego
- To taka nudna lekcja fizyki, wiesz...- powiedział, odwołując się do iluzji
Offline
Administrator
-acha... A co sądzisz o tych dwóch koleżankach Penelopy ? Chodzi o Soneae i Jean...
Offline
Stary forumowicz
Uśmiechnął się do siebie.
- Jean... Jej imię brzmi podobnie do nazwy spodni -jeans'ów... Ale nie o to pytasz...
Jean... Nie mieliśmy okazji porozmawiać na dłużej... Ale jest rozsądna, miła i... Raczej spokojna
Zamilkł na chwilę, musiał pozbierać myśli
- Sonea... Coś jest z nią nie tak, to znaczy... Z osobami, które są z nią jakoś powiązane...
Spojrzał na Willa, dopatrując się w jego oczach jakiegokolwiek zrozumienia. Dla większości ludzi zwykle gadał "od rzeczy"...
Ostatnio edytowany przez Artur (2013-11-23 20:25:45)
Offline
Administrator
Jego złote oczy nic nie zdradziły
-"Coś jest z nią nie tak" ? O co chodzi ?
Offline
Stary forumowicz
- Gdybym ja to wiedział... Czekaj...- podniósł się z ziemi i stanął twarzą w twarz
z Williamem
- Czy przeszkadza ci dotyk innych mężczyzn?- spytał
Ostatnio edytowany przez Artur (2013-11-23 20:34:18)
Offline
Administrator
Artur napisał:
- Gdybym ja to wiedział... Czekaj...- podniósł się z ziemi i stanął twarzą w twarz
z Williamem
- Czy przeszkadza ci dotyk innych mężczyzn?- spytał
-Zdajesz sobie sprawę, jak dziwnie to zabrzmiało ? No ale dobra...
Powiedział lekko niepewny, co chcę zrobić Artur
Offline
Stary forumowicz
Chwycił jego głowę z dwóch stron w dłonie, przysunął się do niego, musiał stanąć na palcach, bo był
niższy. Pochylił głowę i zetknęli się czołami.
Przez pierwsze parę sekund nic się nie działo, jednak po chwili
do głowy Williama wniknęło uczucie bólu i obraz posiniaczonej dziwczyny w pokoju.
Artur ścisnął mocniej jego głowę i stęknął, jakby z bólu.
Potem William zobaczył, jak jakaś kobieta bije się z inną, następnie usłyszał głos dziewczyny:
" Taka kurwa jak ty, nigdy nie znajdzie chłopaka, ani przyjaciół..." dobiegł go jeszcze głos jakiejś kobiety:
" Jesteś skończonym zerem!"
Dalsze wizje były jeszcze bardziej niezrozumiałe...
Dźwięk tłuczonego szkła...
Biały fartuch...
Ciasto, uderzenie chochlą w rękę...
Błysk noża i zagłębienie się go w ludzkim ciele...
Samotna dziewczyna na tle księżyca...
Artur zelżał uścisk na Willu, jednak stał wryty, z przerażonym spojrzeniem utkwionym w jeden punkt...
Offline
Administrator
-O kurwa, ale to było dziwne... Właściwie co to było ?
Offline
Stary forumowicz
Stał jak wryty, w tej samej pozycji, z jego oczu popłynęły łzy.
Offline
Administrator
Artur napisał:
Stał jak wryty, w tej samej pozycji, z jego oczu popłynęły łzy.
-Ej, spokojnie...
Offline
Stary forumowicz
Chwycił go za ręce, spojrzał na niego nieprzytomnym wzrokiem (było to dość psychiczne)
Po chwili oddech mu się wyrównał, oczy "oprzytomniały", puścił jego ręce.
Nogi mu zmiękły i wywalił się na dupsko. Podsunął się pod ścianę i otarł łzy.
Offline
Administrator
Artur napisał:
Chwycił go za ręce, spojrzał na niego nieprzytomnym wzrokiem (było to dość psychiczne)
Po chwili oddech mu się wyrównał, oczy "oprzytomniały", puścił jego ręce.
Nogi mu zmiękły i wywalił się na dupsko. Podsunął się pod ścianę i otarł łzy.
-O co chodzi ? Co przedstawiała ta wizja, czy co to tam było ?
Offline
Stary forumowicz
Spojrzał na niego zdziwiony
- Jaka wizja?...- rzypomniał sobie- Ach, ta...
- Może i rozumiem te wizje nieco lepiej od ciebie, ale... Sam nie mam bladego pojęcia.
To były wspomnienia Jean, wspomnień Sonei. Przez przypadek Jean mi je dała, gdy
uścisnęliśmy sobie dłonie. Chyba reprezentują coś co stało się jej kiedyś... Sonei...
Wybacz, jeśli poczułeś się nieswojo...
Offline
Administrator
Artur napisał:
Spojrzał na niego zdziwiony
- Jaka wizja?...- rzypomniał sobie- Ach, ta...
- Może i rozumiem te wizje nieco lepiej od ciebie, ale... Sam nie mam bladego pojęcia.
To były wspomnienia Jean, wspomnień Sonei. Przez przypadek Jean mi je dała, gdy
uścisnęliśmy sobie dłonie. Chyba reprezentują coś co stało się jej kiedyś... Sonei...
Wybacz, jeśli poczułeś się nieswojo...
-Ciągle nie ogarniam co przedstawiała ta wizja...
Offline
Stary forumowicz
- Pytałeś mnie, o co chodzi z tym, że z Soneą jest coś nie tak...
Spojrzał na niego
- Więc przedstawiłem ci to, co ująłem w te słowa... Te wizje pochodzą
z jej głowy, ja określiłem je w sposób, mówiąc, że "coś jest nie tak"...
Nie wiedziałem, jak inaczej...
Offline
Administrator
-Wiesz co ? Ja jednak chyba wolę się tego dowiedzieć od niej... A ty lepiej idź odpocząć, bo widocznie ta wizja się strasznie zmęczyła... .
Offline
Administrator
Artur napisał:
- Nie!... Nie, nie idź...- powiedział
-Czemu ?
Offline
Stary forumowicz
- Ja... - chyba wolał skłamać i tak zrobił
- Ja mam złe przeczucia, nawet jeśli się spytasz to myślisz, że ci odpowie?
Offline
Administrator
Artur napisał:
- Ja... - chyba wolał skłamać i tak zrobił
- Ja mam złe przeczucia, nawet jeśli się spytasz to myślisz, że ci odpowie?
-Ale ty zdajesz sobie sprawę że wyczuwam kiedy ktoś kłamie ? Powiedz prawdę...
Offline
Stary forumowicz
- Prawdę? Powiedziałem przecież...- cofnął się
Offline
Administrator
Artur napisał:
- Prawdę? Powiedziałem przecież...- cofnął się
-Jestem dobrym kolegą i nie użyję na tobie "spowiedzi" żebyś powiedział mi prawdę pod wpływem magii... Powiesz mi ją dobrowolnie ?
Offline
Stary forumowicz
- Myślisz, że jeśli byś ją zrozumiał, to bym ci jej nie powiedział?...- spojrzał się za okno
- Ja...Próbowałem...- głos uwiązł mu w gardle
Offline
Administrator
Artur napisał:
- Myślisz, że jeśli byś ją zrozumiał, to bym ci jej nie powiedział?...- spojrzał się za okno
- Ja...Próbowałem...- głos uwiązł mu w gardle
-Co próbowałeś ? Zrozumiał ? Weź mów z sensem...
Offline
Stary forumowicz
- Znowu to samo...- załamał ręce, zazwyczaj, gdy ktoś go nie rozumiał ucinał rozmowę,
jednak teraz nie chciał.
Nerwowo myślał, jakby to ująć w słowa
- Nie da rady... Nie zrozumiesz... Coraz mniej osób to potrafi...Nie wiem jak ci to
powiedzieć... - powiedział zdołowanym tonem
Offline
Administrator
Artur napisał:
- Znowu to samo...- załamał ręce, zazwyczaj, gdy ktoś go nie rozumiał ucinał rozmowę,
jednak teraz nie chciał.
Nerwowo myślał, jakby to ująć w słowa
- Nie da rady... Nie zrozumiesz... Coraz mniej osób to potrafi...Nie wiem jak ci to
powiedzieć... - powiedział zdołowanym tonem
-Czego nie rady ? Co coraz mniej osób to potrafi ?
Offline