Jest XXI wiek. Po wieluset latach Diabeł wreszcie zbuntował się brzeciwko Bogu. To ty wybierz po której stronie chcesz stanąć... Będziesz wspomagał Boga czy Diabła ? A może zostaniesz ateistą wierzącym w naukę i nie będziesz wspomagał ani Boga, ani Diabła ?
Administrator
A Panu co? TO nie czas na spanie... Chyba... - podniósł się chowając papierek do foliowej torebki
Offline
Administrator
Kryswini napisał:
A Panu co? TO nie czas na spanie... Chyba... - podniósł się chowając papierek do foliowej torebki
*-Ja pierdole...
Powiedział, łapiąc się za nos, który prawdopodobnie był złamany*
Offline
Administrator
*Poszedł za nim. Nagle otworzyła się pod nimi zapadnia, i wpadli do jakiejś wielkiej sali*
Offline
Administrator
Wstał - No tak, mogłem się spodziewać... - wyjął z torby świetlówkę i zginając ją utworzył światło
Offline
Administrator
*Przed nim rozciągnęła się wielka sala, jej wszystkie ściany pokrywały płaskorzeźby...*
///dopisz sobie co te płaskorzeźby przedstawiają
Offline
Administrator
Jeszcze mi powiedzcie, że to skrabiec templariuszy - uśmiechnął się. Zobaczył ślady i pobiegł po nich
Offline
Administrator
*Pech chciał że to nie skarbiec templariuszy, tylko rzecz o wiele starsza. wszystkie ściany były pokryte scenami z mitologi egipskiej. Jednak, pech chciał też że kawałek przed nogami Crisa rósł sobie korzeń o który łatwo się wyjebać...*
Offline
Administrator
A więc się wyjebał. Świetlówka wypadła mu z rąk, a on sam przywalił łbem w posadzkę. Stracił na chiwlę przytomność
//Kustosz lebiega
//zaraz złapie zbiega
Offline
Administrator
*A w tedy kustosz wyją kajdanki(każdy pracownik ma przy sobie jedną parę) i skuł Crisowi ręce za plecami*
Offline
Administrator
Ocknął się - Co do... - poczuł że ma skute ręce - Przepraszam, ale czy Pan se robi jaja?
Offline
Administrator
*-Pana buty zostawiają takie same odciski jak te znalezione na miejscu kradzieży... A po drugie zwykły chemik nie "interesował" by się tak bardzo tym przestępstwem...*
Offline
Administrator
Kryswini napisał:
Chemik detektyw, którego sam Pan wynajął!
*-Spróbuje pan się wytłumaczyć w sądzie...
Ale z tego kustosza idiota... Złapał za kajdanki, pomógł wstać Crisowi i zaczął go prowadzić w głąb tuneli
-Gdzieś tu musi być wyjście*
Offline
Administrator
Po pierwsze mam dobrych adwokatów. Po drugie - zdjął z siebie kajdanki i chwycił kustosza obezwładniając go - Jest Pan aresztowany za utrudnianie śledztwa - Założył mu kajdanki i zalepił dziurkę od klucza - I chyba nawet rozwiązałem śledztwo. A do wyjścia tam - chwycił go za kajdanki i poszedł po śladach do wyjścia. Wyszli obok piramidy na dziedzińcu
Offline
Administrator
Włączył telefon, zadzwonił
- Kohler? Ist Ich, Cristoff... Ja ich mache es... OK, Servus!
Po chwili koło nich zaparkował samochód rządowy. Kierowca wypytał Crisa o wszystko, po czym odjechał
Zadzwonił do Willa
Offline